niedziela, 31 lipca 2011

Wyróżnienie od Andape

Jejku, jejku! Dostałam wyróżnienie od Andape i czuję się bardzo zaszczycona :) To moje pierwsze wyróżnienie więc jest co świętować :)) Dziękuję Ci bardzo za docenienie mojego dziergactwa!


Zasady, jakie wiążą się z przyznanym wyróżnieniem :

1. podajemy link do blogera, który przyznał nam wyróżnienie wraz z podziękowaniem
2. kopiujemy logo na swój blog
3. wymieniamy siedem rzeczy o sobie
4. nominujemy szesnaście innych blogów do nagrody (nie nominujemy przyznającego tę nagrodę nam )
5. zostawiamy komentarz u nominowanych z informacją o przyznanym wyróżnieniu

Trzeba na dobry początek wymienić te dziewczyny, których twórczość szczególnie mnie zachwyca i do których warto zajrzeć: Lunamin, Aurus, Nami, EwaFK, Weraph, Shenny, PiLLow, Jolinka, Agnes, Mraugorzata, Ludożerna, Pistiss, Niwka, KaliszMade, Martva, Verha

Teraz 7 rzeczy o sobie:
1: przez swoje uwielbienie do Florence & the Machine pofarbowałam się na rudo i obcięłam grzywkę
2: zajmuje się projektowaniem graficznym i nie stronię od rysunku
3: mam 4-letniego syna i pecha do facetów
4: mieszkam na wsi i pomagam mamie przy naszej plantacji choinek
5: uwielbiam jeść i gotować
6: często lubię pobyć sama
7: nie wyznaję żadnej religii, unikam Kościoła i jego przedstawicieli a także wszelkich obrządków

To by było na tyle :)

środa, 27 lipca 2011

Summer Swirl


Miały być kolczyki, ale po założeniu testowego bigla i sprawdzeniu na własnym uchu, stwierdziłam, że są za ciężkie. W sumie... mogłyby to być kolczyki, ale nie lubię takich ciężkich. Powstał więc wisior w słonecznych kolorach, w sam raz na lato. W środku jest obszyty koralikami Toho opal australijski. Są też szklane koraliki z Empiku i dwie kuleczki z żywicy. Podklejony żółtym jak słoneczko filcem. I piękna srebrna i oksydowana krawatka w kształcie skrzydła.
Długość całkowita to około 50mm, a szerokość to 35mm w najszerszym miejscu.
Chciałam wstawić na KuferArt, ale wprowadzili limit opisu. A nijak nie jestem w stanie opisać wisiorka w treści długości SMSa. Mam nadzieję, że zmienią ten limit bo chciałabym go tam jednak wystawić.

niedziela, 24 lipca 2011

Princess of Persia - wisior


Wisior zrobiony do kompletu z bransoletą pokazywaną wcześniej. Znów kwarc z inkluzją otoczony haftem koralikowym z koralikami Toho. Sutasz z Jablonexem i kuleczką mokaitu. Zawieszony na grubym rzemieniu długości 44cm wykończonym srebrem. Sam wisior ma około 9cm długośći i 5cm w najszerszym miejscu.

piątek, 22 lipca 2011

Princess of Persia




Od kilku dni nic nie dodawałam, a to przez to, że tworzyłam. A ta bransoletka zajęła mi naprawdę sporo czasu.
Mam chorą ambicję dostać się do ArsNeo. Jest to galeria moich marzeń. Ale wiem, że tam z byle czym ludzi nie przyjmują więc musiałam przysiąść fałdek, uruchomić swoją kreatywność na 150% normy i zacząć działać.
Pomyślałam, że musi być to coś unikalnego. Coś, czego jeszcze nikt nie zrobił. Połączyłam więc moje trzy ulubione techniki w jednej bransoletce. Centrum to kwarc z inkluzją otoczony haftem koralikowym. Koraliki Toho Treasures i Round w kolorze IrisBrown. Dalej jest sutasz z koralikami turmalinu i Jablonexem, a na końcu plecionka w formie zapięcia toggle (te same Toho co przy kwarcu).
Nie znoszę podklejania sutaszu. Najpierw musiałam zrobić wstępne podklejenie z czerwonego filcu bo Super Suede, którym ostatecznie podbiłam sutasz, jest z jednej strony białe i nieładnie to by wyglądało z prześwitami na bransoletce. Potem dopiero podkleiłam sztucznym zamszem, ale on nie dogadywał się z moim klejem. Pozostało podszycie. Ale sposobem znanym z haftu koralikowego. Czyli bransoletka zyskała kolejny rządek małych Toho.
Długość po zapięciu to 20cm, szerokość 50-28mm.

sobota, 16 lipca 2011

Krew - kolczyki


Zrobiłam te maluszki aby pasowały do bransoletki. Po raz kolejny brick stitch. Znów te same Toho i malutkie koraliki korala bambusowego. Postanowiłam połączyć dwa koła, tak dla odmiany. Zawieszone na srebrnych biglach.
Długość całkowita to: 62mm. Bez bigla:45mm. Średnica największego kółeczka to 23mm.

czwartek, 14 lipca 2011

Krew



Jestem produktywna jak od dawna nie byłam.
Ochy i achy na Wizażu skłoniły mnie do dokończenia brickowej bransoletki, którą ostatnio miałam na warsztacie, a którą odłożyłam w kąt by dokończyć cytrynowo-czekoladową bransoletkę dla Kalisz Made. I pierwsze moje spostrzeżenie jest następujące: nić nylonowa z Empiku lepiej się nadaje do tego typu prac od cieńszej i delikatniejszej Nymo. Dlaczego? Kółeczka są sztywniejsze i łatwiej nad nimi zapanować. To samo dotyczy wyplatania zapięcia toggle.
Tutaj mamy krwistoczerwone kuleczki korala bambusowego w połączeniu z czarnymi Toho z odmianie błyszczącej i matowej. Tym samym czerń będzie kolorem stale przeze mnie uzupełnianym. Zwłaszcza, że przez roztrzepanie zamówiłam aż 20gram koralików cylindrycznych, a one są "na specjalne okazje"
Znów 6 kółeczek o średnicy 25mm połączonych i zwieńczonych zapięciem toggle (w nim malutkie metalizowane i tęczowe Toho). Po zapięciu ma obwód 19cm.
Idzie na galerię :)

środa, 13 lipca 2011

Rodonit



Nie sypiam po nocach, kawa płynie w każdej mojej żyle, ale skończyłam wreszcie ten naszyjnik.
Kamień rodonitu był pierwotnie przeznaczony na zawieszkę, ale u mnie spełnia dużo bardziej wyrafinowaną rolę niż zwykłe dyndanie na rzemieniu. Obszyłam go koralikami Toho Treasures oraz round różnych rozmiarów. Dominuje czerń w jej błyszczącej i matowej odmianie. Plus drobne akcenty ze strony metalicznych tęczowych koralików. kamień podszyłam delikatnym materiałem Super Suede. Sam wisior po obszyciu ma wymiary 65mm długości oraz 52mm szerokości. Zawiesiłam go na wyplecionych z koralików tasiemkach o szerokości 13mm i długości 22cm każda. Zapięcie typu "toggle" również samodzielnie wyplotłam, po zapięciu dodaje ono 32mm do obwodu naszyjnika.
Musze przyznać, że pięknie się układa podczas noszenia, a "tasiemki" z plecionki układają się jak materiał.

Edit: wstawiłam zdjęcie na mojej zacnej szyi i dekolcie :))

niedziela, 10 lipca 2011

Cytryna w czekoladzie - bransoletka


Zgłosiła sie do mnie Kalisz Made z prośbą o wymiankę. Ja na wymianki zawsze jestem chętna więc poprosiłam o listę życzeń. Najbardziej spodobały się kolczyki z cytrynem z poprzedniego posta. Postanowiłam do nich zrobić bransoletkę, którą właśnie prezentuję.
Sześć modułów zwieńczonych zaplatanym zapięciem typu "toggle". Oczywiście koraliki Toho w odcieniu Iris Brown oraz kuleczki cytrynu. Dla dopełnienia srebrzyste Toho i dwa koraliki Jablonexu.
Na razie nie mogę nawet myśleć o brickowaniu kolejnych koralików :P

czwartek, 7 lipca 2011

Różane guziczki


Zrobienie im zdjęcia było koszmarem. Błyszczące guziczki i błyszczące koraliki to nie jest to, co mój aparat lubi najbardziej. Ale jakoś się udało. Nie udało mi się niestety uniknąć mojego odbicia na powierzchni guzika. No cóż...
Zaniedbałam nieco haft koralikowy, ale nadrabiam straty i przedstawiam kolczyki w odcieniach różu. W środku znajdują się guziczki, których używałam już przy wyszywaniu wcześniejszych kolczyków. Obszyte japońskimi koralikami Toho Treasures. Bezel zrobiłam z opalizujących koralików Jablonex. Dalej są już Toho Round wielkości 11. Kolory przywodzą mi na myśl pączek róży.
Kółeczka mają średnicę 28mm. Koraliki doszywałam żyłką, zaś ostateczne obszycie zrobiłam delikatną bawełnianą nicią w kolorze kremowym, aby pasowała odcieniem do ekologicznej skórki, którą kolczyki są podszyte.

wtorek, 5 lipca 2011

Radość tworzenia równa się radości noszenia


Następne kolczyki z sutaszem, które zrobiłam dla siebie bo ostatnio byłam żywym potwierdzeniem, że szewc bez butów chodzi. Są naprawdę duże, ale lekkie jednocześnie. To dobrze bo uwielbiam wielkie kolczyki w szalonych kolorach.
Czwarta moja para kolczyków z sutaszu. Udało mi się zapanować nad tasiemkami, mam sporo pomysłów i nauczyłam się podklejać gotowy wyrób. Dodatkowo kolczyki podszywam bo wtedy filc się nie strzępi wygląda bardziej elegancko.

niedziela, 3 lipca 2011


Wczoraj dokończone. Czyli kontynuacja romansu z sutaszem prowadzonego na równi z romansem z haftem koralikowym.. To z nich zrodziły się wcześniejsze kolczyki. Po raz kolejny asymetria. Tym razem z koralem bambusowym. Nie są może idealnie takie same, ale w rękodziele jest to różnica do zaakceptowania.
Podklejone materiałem Super Suede. Zawieszone na srebrnych biglach.

sobota, 2 lipca 2011

Sutasze z resztek, ale również wartościowe


Drugie moje podejście do sutaszu. Maleństwa, które zrobiłam wczoraj przy okazji robienia innego, bardziej skomplikowanego projektu. Jedną z rzeczy, których nie znoszę jest marnowanie materiału. A tak się składa, ze zostały mi ścinki tasiemek. Dobrałam do nich kuleczki kamienia rzecznego o przyjemnej kremowej barwie. Trochę koralików z miedzi i powstały małe, lekkie i przyjemne kolczyki zawieszone na srebrnych biglach.
Ale chyba nie przepadam za symetrią ;)