sobota, 28 maja 2011

Florence



Wreszcie jest! Bransoletka z lapis chryzokolą. W sumie modułów jest 5, przy czwartym miałam kryzys, ale przemogłam go i bransoletka została skończona wczorajszego wieczora. Jest zapinana na napę i jest długa na 20cm.
Czyli ostatecznie dopracowałam technikę i wiem, że mam cierpliwość do tworzenia bardziej rozbudowanych form. Paczka z Beading'u już do mnie jedzie i będę miała lepsze materiały. czyli pełne szaleństwo.

piątek, 27 maja 2011

Różowy wisior


Naszyjnik wykonałam już jakiś czas temu. Dopiero teraz doczekał się fotografii. Zrobiłam go głównie w ramach treningu przed czymś porządniejszym. Niechcący wyszło mi coś całkiem niezłego.
Barwiony na różowo turkus lemonowy otoczony szklaną drobnicą, zawieszony na lince "peyote tubular". Plus koraliki szklane barwy ametystu. Podszyty miękkim filcem.

czwartek, 26 maja 2011

Haft koralikowy


Od kilku tygodni nie robię niczego innego poza haftem koralikowym. I chyba przy tej technice już pozostanę.
Jest to technika mało spopularyzowana w Polsce, za to szalenie popularna w USA. Zawsze dostaję ślinotoku czytając Bead & Button Magazine, gdzie umieszczane są reklamy sklepów z koralikami. Poza tym z tak niepozornych rzeczy jak małe koraliki, można wyczarować istne cuda.
Dojrzałam więc do momentu, by zakupić solidne japońskie koraliki, porządną nić i igły. Problem ze zwykłymi koralikami jest taki, że są nierówne, mają małe otwory i łatwo pękają. Jedyną ich zaletą jest niska cena, ale to nie wynagrodzi w żaden sposób męki podczas pracy z nimi. Bo nawet nie maja tak bogatej gamy kolorystycznej jak Miyuki czy Toho.
Idzie lato, będzie dużo czasu na wyszywanie!

środa, 25 maja 2011

Wielkie porządki!

Postanowiłam zrobić radykalne porządki na tym blogu bo mam tu co najmniej bałagan. Wyrzuciłam większość postów, zostawiłam tylko haft koralikowy bo to nim od teraz będę się zajmować i doskonalić technikę.
Już wkrótce nowe posty i nowe zdjęcia.