niedziela, 20 stycznia 2013

Sodalite


Osobiście nie przepadam za robieniem kolczyków. Już wcześniej wspominałam, że trudno mi przychodzi robienie powtarzalnych elementów. Nawet przy kolczykach. Dlatego pierwszy kolczyk wisiał w "poczekalni" ładnych kilka tygodni zanim zdecydowałam się zrobić dla niego bliźniaka.
Wplotłam 4mm kulki sodalitu. Takie dość spore jak na taka małą pracę koraliki, są dość problematyczne. Czemu? Widać to gołym okiem ;)

5 komentarzy:

  1. nie korci Cię, żeby jeszcze raz go zrobić? ja tak mam z beaded balls, no ni huhu oba nie chcą nigdy być takie same ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolczyki bardzo ładne, podoba mi się pomysł, że wykorzystałaś naturalne kamienie - no bo ja jestem miłośniczką minerałów :) Proponowałabym poprawić te kulki sodalitu, w tym jednym kolczyku, brakuje jednej sztuki.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. aaa tam na uszach nikt tego szczegółu nie dostrzeże:) ja też nie przepadam za robieniem czegoś powtarzalnego, a jak już jest to pracochłonne to już meeega nuda :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie można oczu oderwać ... <3
    Piękne!
    Pozdrawiamy ze Srebrnej Agrafki! :)

    OdpowiedzUsuń